17 czerwca 2014
Za dwa dni plan jest taki by rzucić cumy i popłynąć do Gdyni na Dni Morza. Jak wiadomo jachty w portach rdzewieją a żeglarze jeszcze gorzej. W czwartek rano spodziewamy się kompletu osób, które w tym rejsie technicznym będą płynąć. Tydzień spędziłem na szykowaniu ostatniego klaru, wizycie towarzyskiej przyjaciół, chrzcie szampanem rodem z rosyjskich winnic, wymianą koszulek i książek na drogę , oraz masą ciężkiej nikomu nie potrzebnej roboty. Pracy związanej z ostateczną kosmetyką jest tyle, że nie sposób opisywać w konkretnych słowach . Wspomnę tylko o tym co przychodzi mi do głowy :
– zmontowanie pontonu, wraz z uruchomieniem silnika i odwieszenie obu na miejsce
– kilkukrotne olejowanie elementów z teku na pokładzie
– odmalowywanie pokładu
– wklejanie nowych gum antypoślizgowych
– wymiana alternatora z dobrego na nowy
– olinowanie
– zasztauowanie rzeczy na ostatni etap wyprawy
– zasztauowanie rzeczy mniej potrzebnych
– porządki i wiele innych dupereli …..
Na chwilę obecną sytuacja pozwala by 19 czerwca wyjść w morze. Mogę więc powiedzieć , zadanie zostało wykonane, czyli jacht przygotowany do rejsu technicznego, który ma wykryć ewentualne niedostatki.
Mam oczywiście nadzieję, że tak się nie stanie i POLONUS stanie na wysokości zadania, wracając po obchodach Święta Morza w Gdyni do Świnoujścia, gdzie w pięknych objęciach spędzę ostanie dni przed Wyprawą .