Przez ostatnie dni naprawdę sporo się działo – głównie porządkowo i pogodowo.
Na początku minionego tygodnia Polonus po raz pierwszy od ponad półtora roku oddał cumy. Jacht został przeprowadzony do takielmistrza. Później nastąpiło trzy godziny wjeżdżania góra – dół. Sprawdzono całe olinowanie i okazało się, że wszystkie liny są sprawne. Niewielkie poprawki i takielunek został doprowadzony do stany perfekcyjnego. Przy okazji na topie zamontowano nową trójsektorową lampę topową.
Poza tym zakończono wszelkie prace modernizacyjne przy instalacjach elektrycznych. W sobotę przed południem inspektor PRS dokonał ostatecznego odbioru jachtu, który zakończył się sukcesem. Poza tym na pokładzie i pod nim działy się już tylko drobne prace porządkowe. Zakończono prace szkutnicze z drewnem na pokładzie, wszystko jest pięknie pomalowane.
Powieszone zostały bomy jachtu, założona została owiewka nad zejściówką, jacht jest praktycznie „uzbrojony” w całości. Zostały też sfinalizowane przez armatora wszystkie formalności z TUiR Warta dotyczące ubezpieczenia jachtu na całą drogę.
Wszystkiemu towarzyszyły przechodzące burze na zmianę z ładną słoneczną pogodą…
Jeszcze tylko założyć żagle i można oddać cumy na dłużej…