Zaangażowałem się w kolejny projekt rejsu polarnego. Tym razem na półkulę południową, do miejsc znanych z historii jachtu Endurance. Chcemy dotrzeć na Georgię Południową w setna rocznicę śmierci podróżnika i odkrywcy Sir Ernesta Shackletona. Sczegółowe informacje znajdziecie na stronie Shackleton 2014, oraz na Facebooku. Serdecznie zapraszam, warto zapoznać się z historią jachtu Endurance, jego kapitana Ernesta Shackletona i oczywiście śledzić nasz rejs. Na wielu etapach są jeszcze wolne miejsca, ale jak podpowiada mi doświadczenie skończą się gdzieś w styczniu/lutym 2014. Poniżej poglądowa mapka trasy rejsu i kilka zdjęć s/y Polonus w tamtych rejonach w 2011.
Wyprawa w 2014 roku. Tym razem ku czci Shackletona.
Zaangażowałem się w kolejny projekt rejsu polarnego. Tym razem na półkulę południową, do miejsc znanych z historii jachtu Endurance. Chcemy dotrzeć na Georgię Południową w setna rocznicę śmierci podróżnika i odkrywcy Sir Ernesta Shackletona. Sczegółowe informacje znajdziecie na stronie Shackleton 2014, oraz na Facebooku. Serdecznie zapraszam, warto zapoznać się z historią jachtu Endurance, jego kapitana Ernesta [...]
Etap 6 – „Rzeszowiakiem” z Edynburga do Reykjaviku
6.08.2012 r. „Rzeszowiakiem” z Edynburga do Reykjaviku – cz. I S/y Rzeszowiak, jacht Rzeszowskiego Okręgowego Związku Żeglarskiego, w tym roku dotarł na Grenlandię. Rejs rozpoczął się 16 maja 2012 r. w Świnoujściu. Został podzielony na 14 etapów z wymianą załóg na każdym etapie. W większości uczestnicy rejsów i prowadzący to żeglarze z Podkarpacia. Tydzień temu [...]
Etap 7 – Islandia, Jan Mayen, Grenlandia
Opis zaczerpnięty z forum zegluj.net. Napisany przez jedną z załogantek rejsu Emilię zwaną również Mileną Zapraszam do lektury. Olek Kwaśniewski Cały rejs rozpoczął się w maju, o czym wcześniej pisał Olek. Nasz etap, siódmy bodajże wiódł z Reykjaviku przez Grimsey i Jan Mayen na Grenlandię, do Nerlerit Inaat. Relacje z wcześniejszych etapów można poczytać na [...]
Grenlandia 2012
Po zeszłorocznym sukcesie pięciomiesięcznego rejsu, którego głównym celem był Spitsbergen, postanowiliśmy zorganizować nową wyprawę na tę największą wyspę na świecie. Skusiło nas piękno i groza licznych gór lodowych, wśród których przyjdzie żeglować, oraz bajkowe krajobrazy fiordów. Tak, jak i w zeszłym roku wyruszamy jachtem Rzeszowiak (typ Bruceo). Jest to bezpieczny, zadbany i dzielny jacht, co [...]
Twardziel – Prawda i mity o s/y Rzeszowiak
17.12.2012r. (poniedziałek) o 1900 w Tawernie Korsarz (górna sala).
Wszystkich zainteresowanych historią i losami jachtu S/Y RZESZOWIAK informujemy, że w dniu 17.12.2012r. odbędzie się spotkanie z prezesem Rzeszowskiego Okręgowego Związku Żeglarskiego Mariuszem Piechnikiem.Na sali spodziewamy się także kapitanów i uczestników rejsów na Rzeszowiaku.
Będzie to powtórzenie doskonałej prelekcji, jaka odbyła się 13-go listopada 2012 w rzeszowskim klubie Piwnica. Dowiecie się, jakie
Relacja z wyprawy s/y Rzeszowiak: Islandia-Jan Mayen-Grenlandia-Islandia.
10.12.2012r. (poniedziałek) o 2000 w Tawernie Korsarz.
O organizacji, przebiegu i przygodach z tegorocznego (lipiec i sierpień) rejsu „Rzeszowiakiem” z Islandii, przez norweską wyspę Jan Mayen na Grenlandię i z powrotem opowie pomysłodawca rejsu i kapitan 7. etapu – Aleksander „Olek” Kwaśniewski – oraz uczestnik obu etapów grenlandzkich – Olgierd „OJKP” Puchalski.
Będzie o poszukiwaniu najwyższego (po Etnie) aktywnego wulkanu Europy, zagubionego gdzieś na Oceanie Arktycznym, żegludze wśród dryfującego paku i gór lodowych, spotkaniach
Misja Specjalna
Rzeszowiaka przetransportowano z Torshaven do Arhus na Jutlandii wielkim kontenerowcem. Tutaj przedstawiciel ubezpieczyciela ocenił stan jachtu , a ekipa techniczna przybyła z Rzeszowa przygotowała jacht do drogi. Marian Wilusz i Rysiek Prawdziuk to ludzie , na których można liczyć zawsze – nie zawiedli i tym razem. Postawili grotmaszt , uruchomili tyle elektroniki ile było możliwe, zabezpieczyli luźne elementy połamanego bezanmasztu .
Droga do portu macierzystego nie taka znowu długa – około 400 mil , ale to koniec października, czasu na decyzję mało , pogoda niepewna , termin wyciągania jachtu bliski – jak skompletować załogę ?
- Święty, trzeba jechać po Rzeszowiaka. – - To jedziemy. A ilu masz ludzi ? – Dwóch! Ty i ja… Reszty dialogu zacytować się nie da , nie ma takich słów w polskim języku. Ale konkluzja jasna – szukamy .
- Wojtek, chciałeś jesienią na Bałtyk – czas nadszedł. – Rozkaz to rozkaz, wuj to wuj! Kiedy? – Jutro !!!??? – No nie, potrzebuję tydzień, żeby wszystko poukładać – robota ,wynajęty domek na weekend, no i jak to powiedzieć żonie? – To ty układaj , a ja spróbuję jakoś to poprzesuwać .
Czas mijał nieubłaganie, telefony grzały się od nadmiaru połączeń, a Janusz coraz bardziej oswajał się z myślą, że popłyniemy tylko we dwóch. Wreszcie zdeterminowany zadzwonił do Eli, żony Wojtka. Chyba ona sama nie wie do dziś jakich użył argumentów, ale ostatecznie zgoda została wydana. Dwa dni przed wyjazdem rzutem na taśmę dołączyło jeszcze dwóch – na decyzję Piotrek potrzebował pół dnia , a Artur dwóch godzin.
Spotkanie w Rzeszowie
„TWARDZIEL -
PRAWDA I MITY O S/Y RZESZOWIAK”
Wszystkich zainteresowanych historią i losami jachtu S/Y RZESZOWIAK informujemy, że w dniu 13.11.2012r. o godz. 18:30 w klubie PIWNICA (Restauracja VABANK – wejście do klubu od ulicy K. Kazimierza – obok TAWERNY ŻEGLARSKIEJ) odbędzie się spotkanie z kapitanami, działaczami i uczestnikami rejsów na Rzeszowiaku, na które serdecznie zapraszamy.
Rzeszowiak w Polsce
Wczoraj wieczorem Rzeszowiak przypłynął do Górek Zachodnich. Jacht nadal nie ma bezan masztu, a przed kolejnym sezonem będzie wymagał sporo nakładu pracy, ale jak widać po raz kolejny dotarł do swojego macierzystego portu o własnych siłach. Ostatni etap prowadził Bogdan Bednarz, a załogę stanowili ludzie związani silnie z jachtem. Każdej jednostce życzyłbym tak dużego grona oddanych jej ludzi, chcących poświęcać swój czas na pływanie i zajmowanie się jachtem. Na chwilę obecną nie ma sprecyzowanych planów na przyszły sezon. Wszyscy jednak wiedzą że jacht musi pływać, bo są chętni na żeglowanie Rzeszowiakiem.
Olek Kwaśniewski
Co dalej z jachtem?
Jeszcze w tamtym tygodniu chcieliśmy kontynuować etapy bez przerw, technicznie wydaje się to możliwe. Dzisiaj jest już jednak pewne że etap 10 Edynburg – Stavanger się nie odbędzie. Najpierw przetrzymywanie jachtu przez policję, teraz powolna praca ubezpieczyciela (mam nadzieję że wynika to ze staranności, a nie z niechciejstwa). Staramy się aby odbył się kolejny etap 11 Stavanger – Świnoujście. Warunkiem koniecznym będzie zgoda ubezpieczyciela i inspektora PRS.
Dzisiaj również pojawiła się notka w Żaglach na podobny temat: http://www.zagle.com.pl/artykul/czytaj/co-dalej-z-rzeszowiakiem,11797/
Olek Kwaśniewski
Jeden z członków załogi nie żyje.
2012-09-05 14:00
Jeden z członków załogi nie żyje. Pozostali są bezpieczni w stolicy Wysp Owczych Torshavn. Jacht został zholowany i według otrzymanych informacji jest w dobrej kondycji. Do wypadku i złamania bezan masztu doszło w wyniku przykrycia jachtu przez załamującą się falę.
Olek Kwaśniewski
Akcja ratownicza
2012.09.04 20:00
Pogoda poprawiła się na tyle, że było możliwe podejście do jachtu w celu ewakuacji załogi. Dwie osoby są ranne. Na jachcie podjęto decyzję o jego opuszczeniu, wszyscy są obecnie transportowani na Wyspy Owcze. Z relacji ratowników wynika że jacht stracił maszt (lub maszty).
Olek Kwaśniewski